Kiedy dziecko idzie spać, myśli sobie o różnych rzeczach. Dowiedziałam się o tym z rozmowy z synem. Opowiadał, wtedy, że gdy idzie spać wymyśla sobie różne historyjki, wyobraża sobie, że jest kierowcą rajdowym, motocyklistą albo kotkiem. Lubi, kiedy przychodzi wieczorem mama, bo wtedy można porozmawiać sobie o różnych rzeczach, np.:
- Wczoraj będę musiał zadzwonić do mojej koleżanki i do mojego kolegi, bo ja mam kolegę i koleżankę, wiesz mamusiu?
- Tak Misiu, wiem, ale wczoraj już było…
- A czemu wczoraj już było?
- Bo tak jest…
- A czemu dzisiaj to jest zawsze?
- Dzisiaj to nie znaczy zawsze.
- Ale dzisiaj to jest pora spać, to jest przecież zawsze?
- Jeśli nie będziemy spać, nie będziemy mieli siły nic robić i dlatego musimy kłaść się zawsze wieczorem.
- Ale dlaczego zawsze?
- To trudno powiedzieć.
- To możesz napisać literkami…
- Ale ty nie potrafisz jeszcze czytać…
- No tak, trudna sprawa.
- Porozmawiamy o tym jutro, dobrze?
- Nie jutro, teraz. A kiedy jest jutro?
- Jutro jest wtedy, kiedy wstaniesz i kiedy zadzwonisz do koleżanki i kolegi. Teraz musisz już spać a jutro spróbuję to wyjaśnić jeszcze raz, dobrze?
- Dobrze, ale na pewno?
- Tak, zastanowię się i spróbuję opowiedzieć Ci o tym. Dobranoc.
- Dobranoc.
- Aniołki na noc.
I kiedy tak się zastanawiałam nad odpowiedzią, zaplątałam się w tym dorosłym komplikowaniu czasu, bo czy jutro jest zawsze, kiedy się budzimy i czy jest zawsze. Czy wczoraj, to jutro, tyle że już było. A może dzisiaj to jutro, tyle że wczoraj. Czy, kiedy powiem: – Teraz jest jutro. To, czy to nie będzie dzisiaj…Zatem, kiedy jest jutro?
I przyszły kolejne jutra, które dały same odpowiedz, jutro to przyszłość teraźniejszość i przeszłość tyle, że w swoim czasie….a czas to już zupełnie inna historia.
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, udostępnianie całości lub fragmentów bez zgody autora zabronione.