pozdrawiam-grace
 

REFLEKSYJNIE...

 

 Lubię słowa , bo one mają w sobie coś z poezji, coś prozy, coś pomiędzy, coś na przełaj i odrobinę na wprost. Lubię słowa, nawet te, które są ciężkie i brudzą jak węgiel. Lubię je, bo pozwalają pamiętać i nazywać.

   Choć same nie są dotykalne, tworzą świat dotykalny, dźwięczą w uszach jak dzwonki, pachną jak ciasto drożdżowe, smakują jak poziomki. Jakże dziwne są słowa. Mówią nawet wtedy, gdy o milczeniu rozprawiają. Nie są muzyką, ale tworzą muzyczne wersety, które koją ucho. Dźwigają ciężkie brzemię znaczeń. Chleb, krzyż, czas, droga, drzewo, miłość, zdrada, krzyk, nienawiść, złość, odkupienie – nawet ich brzmienie dociera do zakamarków duszy i pozostaje na długo jak zapach jesiennego wiatru we włosach. I te błahe jak motylki: kuleczka, kropeczka, figielek, skowronek – oswojone, zaprzyjaźnione budzą dobre skojarzenia. Wszystkie razem i każde z osobna tworzą moją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.

« powrót 2015-06-14
Archiwum:         
książka

© Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, udostępnianie całości lub fragmentów bez zgody autora zabronione.